Tag Archives: kalibracja monitora

  • 0
kalibracja ICC, monitor

Kalibracja monitora – słów kilka

Category:Glowna,Profilowanie minilab,Proofing Tags : 

Na samym początku zaznaczam, że nie jest to podręcznik “Kalibracja monitora”, opisałem tu tylko kilka ważnych według mnie aspektów z tym tematem związanych. Temat kalibracji monitora pojawił się podczas pracy nad profilami ICC dla minilab-a. Nowa grupa odbiorców, nowe spojrzenie, nowe oczekiwania. Jakoś samo to wypłynęło. Jednym z pierwszych pytań od osób zaangażowanych w proces opracowania procedury profilowania, zawsze było pytanie o kalibrację monitora. Głównie chodziło o to, że jaki jest sens profilować urządzenie, skoro monitor taki nieskalibrowany :). Przecież nic nie będzie widać. Tok myślenia dobry, tylko czy faktycznie potrzebny jest skalibrowany monitor? Na gotowym wydruku efekt działania profilu będzie widoczny.

Rodzą się więc następne pytania. Skoro jest już profil to może wato zobaczyć efekt jego działania przed zrobieniem wydruku czy odbitki, wprowadzić korekty nie na „czuja” tylko z możliwością zobaczenia dokonanych zmian. Czy kalibracja i profilowanie monitora coś tu pomoże?

Kalibrować i profilować warto, jest to zaprawdę słuszne i zbawienne :). Urządzenia pomiarowe są dostępne, oprogramowanie do nich działa w trybie automatycznym bez zadawania trudnych pytań. Nic tylko tego używać. Często jednak wynik tej operacji bywa mizerny i bardzo różny od naszych oczekiwań. Przyczyn takiej sytuacji może być wiele. Mogą one być związane ze sprzętem którego używamy, ustawieniami oprogramowania graficznego oraz “środowiskiem” w którym dokonujemy oceny koloru. Postaram się wymienić kilka z najczęstszych przyczyn takiej sytuacji. Warto mieć ich świadomość aby uniknąć rozczarowań.

Główną przyczyną sprzętową jest najczęściej monitor. Często jest: tani, zużyty, źle zasilany, może nie posiadać osłony przeciwodblaskowej. Niepotrzebne skreślić :). Kolejna przyczyna błędów tkwi w złym ustawieniu parametrów CMS w oprogramowaniu graficznym lub silniku CMS systemu operacyjnego. Zanim się do tego dotkniemy wskazana jest chociaż podstawowa wiedza w tej dziedzinie. Parametry takie jak dot gain, gamma czy gamut nie mogą nam być obce. Ważne jest też otoczenie/środowisko w którym oceniamy kolory. Zaczynając od źródła światła jego natężenia, temperatury barwowej (zdjęcie w nagłówku wpisu), sposób jego rozproszenia itd… Należy pamiętać, że obiekty z najbliższego otoczenia mogą dawać dominanty barwne z powodu odbić światła od nich. Praw fizyki również nie oszukamy, monitor świeci a pigmenty lub barwniki na podłożu tylko odbijają światło. Zjawisko metameryzmu również potrafi płatać psikusy, przez nie właśnie czasami żółte staje się zielone. To co wymieniłem powyżej to tylko wstęp do zagadnienia. Sądzę, że o kalibracji monitora można napisać książkę i to nie jedną :).

Podsumowując. Warto mieć skalibrowany i oprofilowany monitor. Często pozwala to zobaczyć tendencję zmian koloru, rozjechanie balansu szarości, dominanty barwne itp… Zachowajmy jednak zdrowy rozsądek, nie demonizujmy kalibracji monitora. Zgodność obrazu z wydrukiem mimo naszych starań może być niska. Nawet rozjechany monitor w połączeniu z naszą wiedzą i doświadczeniem, może dać lepszy efekt końcowy niż system służący tylko do tego celu, kosztujący „pie…on złotych” obsługiwany przez “małpę”. Znam skanerzystę z bębnowego skanera crosfield, któremu do przygotowania zdjęcia w cmyk-u wystarczył oryginalny diapozytyw lub odbitka, wartości korekt CMYK-a wprowadzał potencjometrami obserwując efekt i cyferki na monochromatycznym monitorze. Pomimo tego  rzadko popełniał błędy. Można więc pracować bez kolorowego monitora! Nie twierdzę, że powrót do epoki kamienia litograficznego i wielostopniowego trawienia klisz cynkowych ma być naszym celem, jednak sama kalibracja bez doświadczenia i wiedzy nie załatwia niczego.

Kalibracja monitora ułatwia naszą codzienną pracę.
Warto ją regularnie powtarzać.